Podróże,  RPA,  Życie

Co się zmieniło po 5 latach w Kapsztadzie ?

Wyczekany wyjazd

Wierz lub nie, ale myśl o powrocie do Kapsztadu została zasiana w mojej głowie podczas lotu do Japonii! Na pokładzie samolotu poprosiłam o wino i przyniesiono mi wino właśnie z Kapsztadu. W tamtym momencie powiedziałam do Czarka.. „To już wiemy gdzie będzie kolejny wyjazd!”
Niewiele się pomyliłam. Przed Kapsztadem byliśmy tylko w Meksyku !
Tęskniłam za energią tego miejsca. Za pięknymi widokami i przestrzenią. 
Byłam ciekawa jakie zmiany zaszły w przeciągu pięciu lat. 

Kapsztad to modne miejsce

W przeciągu ostatnich lat Kapsztad zyskał na popularności i stał się celem wycieczek wielu osób. Zdecydowanie czuć tutaj napływ nowych ludzi.  Spotkaliśmy wielu młodych ludzi, którzy wybrali Kapsztad na miejsce swojej wyprawy. Zatłoczone są miejsca, które wcześniej nie cieszyły się szczególną popularnością. Nie wiem czy to przez porę roku czy popularności.. To miasto ma wszystko. Otoczenie gór, wiele tras hikingowych i trekingowych, spoty do surfingu, ocean (zimny!), piękne widoki, europejski vibe z afrykańską nutą lub odwrotnie.
Nikogo nie zraża nawet usytuowanie Kapsztadu na liście 50 najniebezpieczniejszych miast na świecie. 

Czy Kapsztad się zmienił?

Nie widzę znaczących różnic. Co jest nieco szokujące jak na pięć lat. Kapsztad jest taki jak go pamiętam. Wyrosło kilka nowych budynków, otworzył się nowy i chyba najdroższy hotel w okolicy, w większości miejsc można płacić zbliżeniowo i kartą i to chyba tyle różnic. No i najważniejsze. Jest drożej. Jest to całkowicie zrozumiałe skoro Kapsztad stał się popularny. 

Poza tym nasze ulubione restauracje wciąż działają i wciąż serwują pyszne posiłki. 

Lubię powroty

Nie sądziłam, że kiedykolwiek to powiem ale lubię powroty!
Fajnie jest wracać do miejsc, które znamy. 
Fajnie na start od razu wiedzieć co się zje, gdzie się pójdzie. 
Odwiedzać zupełnie nowe miejsca. Wchodzić głębiej w kulturę..
Sprawdzać czy ulubione miejsca się zmieniły.. 
Kocham powiew świeżości w nowo odwiedzonym kraju,  jednak bardzo przyjemny jest spokój, który czuje się podczas wchodzenia na jakiś ląd po raz kolejny. 

Kapsztad się nie zmienił, zmienia się moje postrzeganie

Kapsztad się zbytnio nie zmienił, ale zmienia się moje postrzeganie go. Kilka lat temu byłam zupełnie inna osobą. Rozwinęłam przez przez ostatnie lata i mogę doświadczać energii tego miejsca na zupełnie nowym poziomie. 
Mam większą kondycję i ustabilizowane serce dzięki czemu mogę wejść na szlak i podziwiać przyrodę Południowej Afryki. 
Zwiedziłam „standardy” więc chętniej wyszukujemy atrakcje, które są mniej popularne. Poznaję to miejsce lepiej i z większym spokojem. 

Jedno się nie zmieniło.. kocham Kapsztad!

Kapsztad robi na mnie niesamowite wrażenie! Każdego dnia myślę sobie jakie mam szczęście, że tak jestem. Każdego dnia przeżywam zachwyt. W drodze autem, podczas wyjścia do sklepu, czy przechadzki przy oceanie.
Nie psują tego bezdomni mieszkający w centrum i żebracy na skrzyżowaniach. Taki jest Kapsztad. Posiada wiele skrajności i wiele odcieni. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.