Zwiedzanie Dusseldorfu i okolic
Jak do tego doszło ?
To może nie jest pierwsze miasto, które przychodzi nam na myśl jeśli chodzi o zwiedzanie. Jednak wcale nie małą wzmiankę o nim znalazłam w przewodniku Michelin co sugeruje, że coś tu się jednak znajduje!
Nie myślcie jednak, że decyzję o zwiedzaniu Dusseldorfu podjęłam po przeczytaniu przewodnika! Prawda jest taka, że nasze delegacyjne życie związało nas z tym miastem i jego okolicą wiele lat temu. I tak do niego wracamy co jakiś czas.
Jako, że wcześniej miałam przekonanie, że Niemcy to brzydki kraj nawet przez myśl mi nie przeszło zwiedzania miasta do którego przyjeżdżam tak często na spacer czy zakupy i które lubię!
Bo prawda jest taka, że za prawdziwe zwiedzanie tego miasta wzięliśmy po 10 (!) latach regularnego choć nie zawsze częstego przyjeżdżania w jego bliskie okolice.
Po tym milionie razy podczas których odwiedzaliśmy to miasto ot tak, postanowiliśmy je zobaczyć bardziej świadomie. Tak też zrobiliśmy. Ale najpierw bardzo krótko o tym co z czym i dlaczego.
Dusseldorf
W moim zacnym przewodniku znajdziemy informację, że jest to dawna wioska rybacka. Czytając to zdanie zrobiłam oczy jak pięć złotych! Ten kto był w Dusseldorfie wie, że jest to naprawdę duże miasto. Jedynym co może sugerować wioskę rybacką jest lokalizacja wzdłuż rzeki Ren.
Co ciekawe i czego nie wiedziałam, Dusseldorf jest taką małą stolicą mody i co roku odbywa się tu wiele pokazów. Prawdą jest, że wzdłuż ulicy Koningsalee znajdziemy dużo ekskluzywnych butików i sklepików najbardziej znanych i ekskluzywnych marek światowych.
Najdłuższa lada barowa na świecie
Dusseldorf jednak słynie dziś także z posiadania najdłuższej lady barowej nie wiem czy na świecie, ale na pewno w Europie. Tą ladą jest bardzo długa ulica składająca się tylko i wyłącznie z restauracji i barów.
Prawdą jest , że w piątkowe i sobotnie popołudnia zewsząd słychać gwar a zarówno w środku jak i na zewnątrz barów widać tłumy raczące się nie tylko jedzeniem ale i piwem Alt-bier produkowanym właśnie tutaj.
Miasto żyje!
Prawdą jest, że to miasto weekendami ożywa. W ciągu tygodnia ludzie zagonieni pracą ciągną biznesowe części miasta. Jednak już w piątkowy wieczór przychodzą na stare miasto lub wzdłuż Renu wypocząć. To była także i nasza ulubiona rozrywka choć o miejsce parkingowe było bardzo trudno!
Niemcy uwielbiają przesiadywać w tutejszych restauracjach, ale i na kocu na trawnikach.
Organizowanych jest tutaj mnóstwo festiwali. Wiele razy zupełnie przez przypadek trafiliśmy na różnie bardzo nietypowe (dla nas) akcje.
Jednak nawet jeśli nic nie jest organiowane możesz być pewny/a , że zawsze coś się będzie działo. Pojawiają się tu grupy tancerzy , dających występy za drobne pieniądze, rolkarze, którzy ćwiczą nic nie robiąc sobie z przechodzących tłumów czy mnóstwo osobliwych ludzi którzy właśnie udają się na imprezę.
Poniżej festiwal Cosplay.
Wieża Nadreńśka
Symbol Dusseldorfu.
240m Betonowa wieża, która wydaje się być wieżą widokową jest tak naprawdę wieżą komunikacyjną, która wysyła sygnały radiowe, fm i telewizyjne do dalszych nadajników.
Owszem wieża posiada możliwość odwiedzenia i widok z niej jest na rzekę i stare miasto oraz stary port.
Trochę wstyd się przyznać, ale podczas tych 10 lat odwiedzania Dusseldorfu nigdy nie wjechałam na nią na górę. Pomimo iż najczęściej parkujemy auto na parkingu pod nią. Tu taki tip. Parking pod wieżą jest dość drogi ( koło 3e za godzinę) ale zawsze jest na nim miejsce. Naprzeciw niej jest także parking 2 kondygnacyjny, jednak jest zamykany na noc.
Deptak nad Renem
Najpierw opowiadam Wam o miejscach, które sama lubię i odwiedzam. NIewątpliwie deptak nad rzeką jest miejscem który odwiedziliśmy najwięcej razy i o każdej porze roku. Zimą wysoka wilgotność znad rzeki sprawia, że jest tu nieco zimniej, jednak to nam nigdy nie przeszkodziło w spacerze 🙂
Prawda jest taka, że już przy samym deptaku jest kilka fajnych lokalizacji. Choć długość deptaku także sprawia, że zarówno pospacerujecie jak i pojeździcie na rowerze czy rolkach. Okolica deptaku szczególnie jeśli oddalimy się od starego miasta daje sobie przypomnieć stare dawne czasy kiedy był tu port. Uwielbiam taki styl i charakter miejsca. Żeby poczuć ten klimat trzeba się udać bliżej hotelu Hyatt. Widać tu stare żurawie i torowiska połączone z nowoczesną zabudową i pięknym widokiem na rzekę. Czyli nawet jeśli nie jesteście wielbicielami zwiedzania Dusseldorf okaże się fajną miejscówką na spacer. Prawda jest taka, że idąc od starego miasta miniecie jeszcze małą marinę z drogimi jachtami co zawsze mnie ciekawiło. Kto trzyma swoją łódkę w centrum miasta ??
Trochę historii i sztuki na ulicach
Choć Dusseldorf nie kojarzy z zabytkami i zabytkowością to jednak samo posiadanie Starego miasta sugeruje, że coś jest na rzeczy.
Spacerując uliczkami pełnymi sklepów i barów co rusz natykamy się na ciekawe rzeźby i budynki. To powoduje, że to miasto jest takie nietypowe i ciekawe.
Ratusz i okolica
Skoro jest stare miasto jest i ratusz. To taka najspokojniejsza część centrum. Choć od najdłuższej bary Europy dzieli Nas tylko 5 minut spaceru tu można poczuć nieco historię..
Na środku placu przy ratuszu znajdziemy pomnik postaci na koniu. Jest nią Jan Wellem.
Warto pokręcić się po okolicy, bo nie brak tu ciekawych elementów, w tej okolicy jest także wiele małych galerii.
Uwięziony statek
Ciekawym elementem jest także uwięziony statek w mikroskopijnym porcie. Statek olbrzymi a brak wjazdu i wyjazdu 🙂 Tu także znajduje się jedna z naszych ulubionych knajpek Kasbah.
Co ciekawe na tyle wypraw do Duss. i tylu wizytach w naszej knajpce nie mam zdjęcia statku :)Musicie uwierzyć, że właśnie na tym zdjęciu na niego patrzę.
Alternatywnie
No, ale jeśli nie jesteście miłośnikami sztuki, historii i zabytków i chcecie zobaczyć coś odjechanego to i tu Dusseldorf potrafi zaskoczyć.
Nas zaskoczył po tylu latach. Dzielnica graffiti. Dobra, dzielnica to trochę za dużo powiedziane. Ulica graffiti, ale taka odjechana w kosmos.
Zobaczyłam ją przez przypadek przez internet i troszkę musiałam poszperać, żeby ją odnaleźć. Udało się i pojechaliśmy.
Od razu muszę wspomnieć, że okolica jest specyficzna trzeba lubić takie klimaty!
Miejscówka jest na Kiefernstrasse. Budynki są CAŁE zamalowane graffiti co robi wrażenie! Ja uważam, że to miejsce warte odwiedzenia. Pewnie w lecie są tu imprezy.
W czasie deszczu.
W Dusseldorfie znajdzie się także coś dla fanów motoryzacji jest to Classic Remise. Stary hangar w kształcie okręgu o świetnym klimacie, ale przede wszystkim wypełniony autami. To taki parking dla właścicieli drogich czy też starych aut. Znajdują się tu także serwisy i ..restauracja!
To fajne miejsce na rozrywkę w czasie deszczu.Warto także śledzić terminarz, bo od czasu do czasu organizowane są tu zloty i targi.
Okolice
Jednym z miejsc, które najczęściej odwiedzamy jest Ratingen w którym zdarza nam się mieszkać. To małe zielone miasto z uroczym rynkiem na którym kilka razy w tygodniu odbywa się targ a weekendami różne imprezy.
Znajdziecie tu zarówno kilka jezior wokół których możecie urządzić sobie zarówno piknik jak i spacer, ale także zamek na którym mieści się restauracja oraz stadnina koni.
Jednym z miejsc, które są w stosunkowo niedalekiej odległości jest Kaiserswerth w którym mieszczą się ruiny zamku.
Okolica jest przyjemna na spacer zarówno wzdłuż rzeki jak i małymi uliczkami miasteczka.
Dla wielbicieli zamków i pałaców
Pałac Benrath odwiedziliśmy kilkukrotnie i za każdym razem była to miła wizyta. Teren jest duży (6ha) i różnorodny. Na jego terenie znajdziemy zarówno ogród angielski jak i francuski oraz część leśną.
W pałacu obecnie mieszczą się tak dwa muzea: Muzeum Europejskiej Sztuki Ogrodowej (niem. Museum für Europäische Gartenkunst ) i Muzeum Historii Naturalnej (niem. Museum für Naturkunde).
Duisburg
Dusseldorf się mieści w przewodniku, ale ilekroć wspominałam komuś , że jadę odwiedzić Duisburg robił wielkie oczy!
Tak, Duisburg to nie jest może bardzo typowe miejsce do zwiedzania i co więcej nawet nie polecę Wam jego zwiedzania.
W tym mieście jednak jest co robić i kilka miejsc, które warto odwiedzić!
Dodam, że wszystkie te miejsca odkryliśmy eksponując teren, spoglądając na mapę i szukając miejsc ciekawych wizualnie przez internet. Gdybym miała się sugerować opiniami i poleceniami nigdy bym tu nie dotarła.
Port
Miejscem, które warto odwiedzić jest port w Duisburgu. Według mnie miejsce bardzo klimatyczne przypominające mi nieco Hamburg.
Dodatkowym atutem tego miejsca jest, że znajduje się kilka bardzo ciekawych restauracji.
Stare idealnie łączy się tu z nowym. Kocham ten klimat portowy, stare żurawie. Dla mnie to miejsce jest idealnym na spacer!A o zachodzie słońca dzieje się tu bajka!
Industrialny zamek
Śmiało można powiedzieć, że odwiedzenie tego miejsca było dla mnie równie emocjonujące co zobaczenie jakiegoś wielkiego zamku. Chyba nawet bardziej.
To miejsce jest dla mnie hitem i odkąd je poznaliśmy odwiedziliśmy je wielokrotnie nawet w nocy.
Mowa o Landschaftspark Duisburg-Nord.
To idealne przekształcenie przestrzeni industrialnej na publiczną! Rusza mnie to o tyle mocniej, że jestem ze Śląska gdzie takich inicjatyw nie ma zbyt wiele a piękne budynki niszczeją i są rozkradane. A tu stara kopalnia i huta przekształcona na .. park. Nie byle jaki park. Stary zbiornik na wodę jest miejscem do nurkowania (!) na większość budynków można wejść po metalowych schodach. Dodam, że najwyższy na który weszliśmy ma koło 60m!
Jest tu też ścianka wspinaczkowa, park linowy, galerie sztuki oraz fajna restauracja. Na środku stoi kilka lokomotyw, które witają nas już na samym początku. Teren jest olbrzymi i jest tu to robić zimą niestety wiele z atrakcji jest nieczynnych, jednak to nie przeszkadza w eksplorowaniu tego miejsca.
mamy z tego miejsca mnóstwo zdjęć, bo klimat jest genialny!
To powinno być miejsce na kolejny osobny wpis, ale nie chcę byście je przeoczyli. Duisburg ne jest najczęściej wyszukiwanym miejscem dlatego atrakcje z jego okolic umieszczę tu 🙂
A kolejny rzeczą wartą odwiedzenia i zobaczenia w Duisburgu jest Tiger and Turtle. Nazwałabym to instalacją widokową. Od kiedy mignęło mi zdjęcie tego w internecie chciałam tam pojechać.
Szalone wijące się schody po których można chodzić także nocą!
Co prawda byliśmy w Niemczech zimą a pierwszy raz pojechaliśmy na tę instalację podczas mroźnego deszczu i wiatru jednak i tak zakochałam się w tej idei!
Instalacja znajduje się na górce przez co widok jest jeszcze lepszy. Niestety najbliżej jest jakaś huta czy fabryka mi jednak ten klimat odpowiada. Jestem dziewczyną ze śląska. Kominy nie robią na mnie negatywnego wrażenia.
Mam nadzieję, że rozpaliłam w Was chęć odwiedzenia tych okolic.
Bo to nie koniec z atrakcji które się tam mieszczą. A kolejny wpis już niebawem.