Indie,  Ja tu on tam,  Samotne delegacje,  Życie delegacyjne

Samotny inżynier w Indiach

Na cztery miesiące przed ślubem mój mąż wyjechał na trzy miesiące do Indii w delegacje. Jako młody niedoświadczany inżynier miał niewielkie szanse negocjacyjne więc choć nie byliśmy zachwyceni taką podróżą tuż przed ślubem, poleciał.

To było 11 lat temu i myślę, że musiał być przerażony! Ja bym była. Wylądował w obcym kraju o całkowicie odmiennej kulturze i delikatnie ujmując infrastrukturze. Musiał się dostać z lotniska do miasta w którym miał pracować. Jechał kilka godzin. Zabukowany wcześniej hotel okazał się niezarezerwowany i z brakiem wolnych miejsc. Więc ciemną nocą trzeba było szukać nowego.
Indie to inny świat , całkiem inny od tego , który znamy..  Ja mogłam go troszkę poczuć na Sri lance i na  Mauritiusie a wy musicie włączyć wyobraźnię.. Ale ostrzegam pewne rzeczy wybiegają daleko poza nią..
Mąż opowiada o tej wyprawie TU..

Dla mnie jako narzeczonej to też był trudny czas.. ostatnie przygotowania do ślubu.. i pierwszy poważny test tego jak będzie wyglądać nasze życie.. Pierwszy raz poczułam co to znaczy prawdziwa rozłąka.. Dzielące kilometry i inna strefa czasowa.. Dużo wtedy rozmawialiśmy na Skypie..
Byłam wtedy bardzo młoda i miałam mnóstwo wątpliwości.. w pracy od starszych koleżanek słyszałam wiele przykrych słów.. odnośnie tego, że nie można tak żyć.. że one, by tak nie mogły..  Wsparcie najbliższych w takich sytuacjach jest bardzo ważne.. Bałam się o niego i bałam się o nas.. Nie wiedziałam jak to będzie.. Moje obawy, były uzasadnione.. wiem też , że koleżanki nie chciały mi robić przykrości, ale nasz związek i nasze życie od zawsze odstawały od normy.. Dziś nasze życie wygląda jeszcze inaczej.. i jeszcze bardziej odstaje od normy.. Nauczyłam się jednak patrzeć na moje i nasze potrzeby a nie na to co robią i mówią inni 🙂
W tamtym czasie, a dokładniej trzy dni po wyjeździe Czarka do Indii przybył do naszego domu nasz pierwszy kot Jasiu.. Dzięki temu przetrwałam.. Zajmował mój czas i myśli oraz dawał mi całe morze miłości! Koty do dziś powodują, że mój dom nigdy nie jest pusty a moje życie domowe nudne! 

Na koniec pokażę Wam garstkę zdjęć jakie zrobił podczas tego wyjazdu.
Codzienne dojazdy do pracy wraz z kolegami ( włochami i jednym polakiem) zajmowały godzinę. Tyle samo powroty do hotelu. Podczas tych podróży miał okazję przyjrzeć się życiu.. i zrobić kilka zdjęć. Niektóre z nich muszę przyznać są świetne!
A aparat którym je zrobił kupił właśnie tam!

A poniżej zdjęcia znajomego Czarka z innej firmy ,który był w tym czasie także w Indiach..  Chcę Wam je pokazać, bo mnie poruszyły.. Na zdjęciach Czarka widać kolory i radość.. Na zdjęciach poniżej.. widzę ciemniejsze odcienie Indii.. Biedę i ubóstwo.. Niesamowitą biedę.. Zdjęcia zostały wykonane 10 lat temu.. mam nadzieję, że od tego czasu się to zmieniło..
Doceniajmy to co mamy.. Bo to więcej niż niektórzy mogą marzyć…..

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.