Krótsze delegacje,  Razem na kontrakcie,  Wiedeń,  Życie delegacyjne

Łyk wielkomiejskiego życia w Wiedniu.

To były wyjątkowo krótkie delegacje. Jednakże obfitowały w nowe doświadczenia i całą masę zrobionych przeze mnie zdjęć!
W Wiedniu  byłam z mężem dwa razy i mieszkaliśmy w hotelu więc nie zaznaliśmy prawdziwego Wiedeńskiego życia. Jednakże każdego dnia korzystałam z uroków wielkiego miasta.
Dojeżdżałam metrem z okolice centrum miasta i błądziłam małymi uliczkami.
Architektura i klimat Wiednia bardzo przypadły mi do gustu.
Spędzałam całe dnie dostrzegając coraz to nowe detale architektoniczne..
W Wiedniu jest co robić i jest co zwiedzać!
Ja polecam Wam też takie spokojne spacery po centrum miasta.. Podnieście głowę do góry i obserwujcie przepiękne kamienice..

My zwiedziliśmy wiele ciekawych miejsc.. Obowiązkowym punktem był Pałam Schonbrunn. Zarezerwujcie na niego cały dzień gdyż otacza go olbrzymi park, w którym aż żal nie pospacerować. Znajduje się w nim także świetny plac zabaw (najlepszy jaki w życiu widziałam!) i labirynt. Zabawa murowana- nawet dla dorosłych!

Szczególnie zachwyciło nas także Muzeum Historii Naturalnej.
Wybraliśmy się do niego po pracy Czarka i okazało się, że 2 godziny to stanowczo za mało, by je zwiedzić! Mój mąż wrócił je zwiedzić do końca podczas kolejnej tym razem samotnej wyprawy do Wiednia.
To całe mnóstwo ciekawych wystaw umieszczonych w przepięknym budynku! Kilometry wiedzy i piękna!
Z resztą zobaczcie sami!

Dla wielbicieli mocnych wrażeń polecam Prater– duży otwarty park rozrywki.
Ja nie jestem wielbicielką takich ekstremalnych przeżyć , ale spacer po tym klimatycznym , trzeba przyznać parku rozrywki przypadła mi do gustu!
W parku tym nie płaci się za wstęp a za korzystanie z poszczególnych atrakcji co oznacza, że możecie sobie tam spacerować i obserwować wyczyny innych ludzi 🙂

Muszę jednak przyznać, że największą atrakcją były dla mnie same uliczki Wiednia. Zakochałam się z nich od pierwszego wejrzenia! Fotografowanie ulic, drzwi, klamek i innych detali tak mnie pochłaniało, że kiedyś nie zauważyłam , że przeszkadzam jednemu panu wejść do domu! W czasie kiedy z wielką namiętnością fotografowałam klamkę on stał grzecznie i czekał za moimi plecami 🙂

W Wiedniu odwiedziliśmy także muzeum mebli, motylarnię oraz kilka muzeów sztuki w pełni korzystając z uroków wielkiego miasta !
Nie zapomnieliśmy o zjedzeniu sławetnego wiedeńskiego sznycla oraz tortu Sachera!

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.