Gotowanie delegacyjne.
22 marca 2018
Jak wiecie my normalnie żyjemy w każdym miejscu do jakiego kontrakt nas poniesie.
A to oznacza, że gotujemy i jemy w domu. Wiadomo , że nie w 100%. Lubimy wyjść na miasto i zjeść w restauracji, ale gotując samodzielne wiemy jakie produkty lądują na naszym talerzu.
Jaka jest delegacyjna kuchnia?
- To gotowanie z produktów dostępnych na całym świecie.
Pomimo, że próbujemy nowych produktów najłatwiej gotuje się potrawy, które się zna. Istnieje cała masa produktów dostępnych na całym świecie a dania i tak są nieco modyfikowane ze względu na miejsce w którym się znajdujemy . Np. w Japonii gotowaliśmy rosół z przewagą marchewki, ale za to z imbirem i cebulką zieloną i makaronem udon! - Szybka!
Kuchnia delegacyjna musi być szybka.. Po pierwsze ja nie chcę spędzać całego dnia w kuchni kiedy czeka na mnie nowy niezbadany świat. Po drugie musi być na tyle szybka , że nie zniechęci mojego męża do gotowania po pracy..! Większość moich przepisów to między 20-30 minut roboty.. dłużej się nawet czeka na pizzę..! - Pożywna.
To bardzo ważne, by po całym dniu zjeść zdrowy i pożywny posiłek. Dbam o to, by posiłki , które jemy były zdrowe ale i smaczne. Ale przede wszystkim, by dawały energii! - Prosta!
Kuchnia delegacyjna musi być prosta. Ja mam czas, chęci i umiejętności, by gotować różne potrawy, ale większość wyjazdowych mężczyzn ( wyjeżdżają głównie mężczyźni) ich nie ma. Przepraszam, że tak generalizuję. Nie chcę nikogo obrazić. Przez lata wyjazdów naobserwowałam się panów i ich kuchni, która była uboga.. Myślę, że bali się coś ugotować.. no i im się nie chciało.. wiadomo 🙂 Mój mąż ma tak samo.. jak widzi zamotany przepis z milionem produktów to od razu rezygnuje i robi kanapki.. - Niewymagająca sprzętu.
To z czym zmagamy się gotując w delegacji to brak asortymentu w kuchni. Często są najbardziej podstawowe rzeczy- garnki. A czasem jak w Japonii nawet tego nie ma. Trzeba zatem sobie radzić.
W dziale gotowanie znajdziecie właśnie takie przepisy..
Proste, szybkie, pożywne.. !
Większość będzie bez mięsa.. jako , że my go nie jemy od jakiegoś czasu, ale nie bój się.. w każdym przepisie będę załączała możliwość dodania mięsa.. Jednakże zachęcam Cię do spróbowania dań bez mięsa.. Obiecuję, że się najesz!
Tu zdjęcie ze sklepu w Kapsztadzie gdzie można kupić 10 kg cukru i mąki.. 🙂
O tym jak robić zakupy niebawem na blogu..!