Bez kategorii,  Gadżety,  Tips and hacks

Gadżety turystyczne – picie.

Dziś rozpoczynam cykl o gadżetach turystycznych, czyli takich , które przydadzą Ci się w podróży i podczas pobytu granicą, ale nie tylko. Będę Wam mówić o tym co się sprawdza u mnie, o tym co przetestowałam, ale i o tym co zamierzam kupić/ przetestować. Póki co żadna firma nie zapłaciła mi za reklamę tak więc macie pewność , że moje słowa uznania są całkowicie szczere.

Jako, że ostatnie dni w Polsce są upalne postanowiłam napisać o gadżetach związanych z piciem.

Picie w podróży jest bardzo ważne, dlatego warto o nim pamiętać i dbać o odpowiednie nawodnienie.

Na początek przegląd kilku produktów , które posiadam i używam od kilku lat:

Butelka filtrująca.

Tu dwie firmy dafi i bobble. Obecnie na rynku jest więcej alternatyw i jestem pewna, że znajdziecie coś dla siebie. Obie używałam, więc zaraz opowiem o różnicach i podobieństwa, ale zanim to nastąpi chcę opowiedzieć jakie są plusy z używania butelki z filtrem.

+oszczędność ! Butelka filtrująca zastępuje nawet 300 butelek z wodą, możecie sami policzyć ile to pieniędzy , szczególnie za granicą gdzie woda butelkowana potrafi kosztować nawet 6 razy więcej!

+ekologia ! Butelka filtrująca to nawet 300 butelek plastiku mniej na wysypisku, w morzach i oceanach. Problem zaśmiecania i nadużywania plastiku jest olbrzymi zachęcam Cię do jego zgłębienia.

+wygoda! Jaka to wygoda, że wodę masz zawsze przy sobie nawet jak jej nie masz 🙂 wystarczy nalać wody z kranu i tyle! Butelka uratowała mi życie wielokrotnie.. wiadomo, że w krajach egzotycznych wody kranowej pić nie wolno, nawet jam jest przefiltrowana przez nasza butelkę, ale w każdym innym kraju i miejscu spokojnie! Piłam kranówkę w Japonii, RPA i całej Europie, pijam ją także w domu.

+zdrowie ! Tu akurat chodzi o zwiększenie ilości pitej wody, a ta butelka w tym pomaga, bo prostota jej użycia pomaga napełnić ją w niemal każdym miejscu. Możesz nabrać wody ze strumyka, źródełka, kranu, wody pitnej na mieście, w kawiarni, domu i samolocie ( jak są specjalne dozowniki wody pitnej) Dodatkowo dzięki filtrowi pozbywamy się z wody :pestycydów, herbicydów, chloru, metali ciężkich i zanieczyszczeń organicznych.

+poprawia smak wody kranowej. Dzięki filtrowi woda kranowa traci swój nieprzyjemny , metaliczny smak.

DAFI

-cena za butelkę od 23-33 zł w zależności od pojemności i promocji

-2 pojemności butelki 0,5l oraz nowość 0,7l

-cena filtów ok 25 zł za 2

-wymiana co ok 30 dni

-wkład filtrujacy można wyciągnąć i użyć butelki np. do picia soku.

BOBBLE

-cena za butelkę ok 40 zł- 60 zł

-pojemność od 420ml do 1000ml

– cena filtrów 30 zł za 1

-wymiana co 30 dni.

-wkład połączony z ustnikiem, brak możliwości picia innych napojów

Co do różnic to są różnice w grubości butelki,kształcie ustnika i przepływu wody. Są one całkowicie indywidualne i każdy musi je dopasować do siebie. DAFI jest miększa a ustnik mniejszy, bobble jest gruba a ustnik większy i wyższy. Co kto lubi 😊 Ja używam butelki filtrującej od kilku lat i używam jej codziennie. Jedną mam przy łóżku i używam jej przed snem oraz po przebudzeniu , by popić tabletki oraz obudzić organy do życia ( wypicie wody na czczo budzi organy takie jak min. wątroba i nerki do pracy, rozrzedza krem i pobudza krążenie) . Druga krąży wraz ze mną. Biorę ją na siłownię ( nowa wielkość dafi 750ml jest idealna!) , podróże autem, leżakowanie na tarasie czy siedzenie na kanapie. Jak mam ją obok, mam pewność , że będę piła! Butelka jest ze mną niemal zawsze za granicą. Mówię niemal , bo nie biorę jej w egzotyczne miejsca gdzie nie można pić wody kranowej. Ale wielokrotnie uratowała mi życie 🙂 podczas moich długich pieszych wędrówek po Wiedniu i Hamburgu zaoszczędziłam mnóstwo pieniędzy dzięki niej. Napełniałam nią w kawiarni postoju na kawę, czy w miejskich dystrybutorach wody pitnej, które były rozmieszczone w kilku miejscach. Jeśli nie lubicie wody niegazowanej a picie wody kranowej w ogóle nie mieści się w waszej głowie, muszę wam powiedzieć , że kilka lat temu miałam podobnie. Woda niegazowana mi nie smakowała a kranówką się brzydziłam. Ale poczytałam kilka artykułów o tym , że woda kranowa nadaje się do picia i nie odbiega jakością od niektórych butelkowanych wód. Dodatkowo przeszłam na dietę i dietetyczka wymagała ode mnie picia min. 2 litrów wody niegazowanej dziennie. To była męczarnia, ale od tamtego momentu nie mam problemu z piciem wody! Moje kupki smakowe i głowa! się do tego przekonały a dodatkowe plusy (te powyżej) przekonały mnie do butelki z filtrem. Teraz jesteśmy nierozłączne!

Butelka termos Contigo.

Niestety nie pokażę Wam mojego zdjęcia, gdyż podczas przeprowadzki zgubiła się butelka a został mechanizm, więc musiałam go też wyrzucić. Jednakże o niej opowiem. Kupiłam ją jako butelkę na upały. Chciałam , by zachowywała zimno napoju jak najdłużej. Nie zawiodłam się. Używałam jej min. podczas pobytu w Japonii kiedy lato było u schyłku, ale gorące dni dawały mi nieźle popalić. Butelka leżała na gorącym piasku kilka godzin a woda wciąż była chłodna. Byłam z niej bardzo zadowolona. Woda w butelce nie nagrzeje się w gorącym aucie, zostawiona na pełnym słońcu. Oczywiście musicie wziąć pod uwagę, że nie będzie cały czas lodowata, tylko będzie się stopniowo ocieplać, ale uwierzcie mi, długo jej zajmuje dojście do temperatury otoczenia (ja nie doszłam:)) .

Ale krótko o jej plusach i minusach:

+utrzymywała długo chłód napoju nawet w upał

-średnio nadawała się do napoi gorących . Choć producent dopuszcza napełnianie jej gorącym napojem, picie grozi poparzeniem. Związane jest to z mechanizmem, który wymaga od nas zassania napoju w butelki. Nie można jej przechylić, bo się nie napijemy (w środku jest słomka idącą na dno )

-/+ butelka jest ciężka. Izolacja swoje waży. Butelka jest metalowa i waży więcej niż standardowy bidon, ale mniej niż termos.

-wysoka cena jak na bidon – ok. 150zł

Była wygodna, szczególnie podczas długich wycieczek i plażowania.Polecam wam ją jeśli nie lubicie rozgrzanej wody lub napojów (muszą być niegazowane!) . Świetnie się nada jako towarzyszka podróży autem, serwując zimną wodę nawet po długim postoju na parkingu.A na plaży podziękujecie sobie, że ją kupiliście! 🙂

Jako, że już jej nie mam zastanawiam się nad kupnem i przetestowaniem : Wink bottle lub bobble butelki termicznej oraz camelbacka termicznego po którym nie spodziewam się jakiś wielkich osiągów. Jeśli używacie któryś z nich dajcie znać.

KUBKI TERMICZNE

Często zabieramy ze sobą kawę lub herbatę na drogę, szczególnie tą autem dlatego kubki termiczne są w naszym posiadaniu i używaniu od dłuższego czasu. Zdecydowaliśmy się na starbucks’a . Podczas którejś wizyty kubki nam się spodobały i po prostu je wzięliśmy. Sprawują się dobrze, długo trzymają ciepło. Szczerze nie mam do nich wielkich zastrzeżeń. Mam takie mniejsze, ale są to drobnostki. Co do ewentualnego wylania się napoju, nie mam zaufania. Niby zatrzask trzyma dobrze, ale nie wsadziłabym kubka ot tak do torby. Przewozimy je na stojąco, zawsze. Mają różne pojemności i jeden z nich trzyma lepiej niż drugi. Nie pamiętam już który, ale nie ma ich już chyba w sprzedaży. Nie można ich myć w zmywarce i to jest minus, bo lepiej by się wyparzyły. Po długim parzeniu kawy do kubka trzeba go porządnie wymoczyć przed zrobieniem herbaty, bo inaczej będzie delikatny posmak. No i są ciepłe na zewnątrz, podczas przechowywania gorącej kawy czy herbaty. Więc nie mogą stać obok wody czy rzeczy , które nie lubią ciepła.

Moje planowane zakupy to:

-butelka/bidon trzymająca zimno.

Typy znacie : wink, bobble , comelback. Przydadzą się na lato i letnie wakacje, które już niedługo. Jeśli macie inne typy podzielcie się nimi!

AKTUALIZACJA

Po zamieszczeniu tego wpisu a przed wyjazdem  na urlop z sklepie TK max zakupiłam butelkę trzymającą ciepło i zimno.
Butelka jest firmy Flow, ale na półce wiedziałam także inne firmy. Koszt butelki to koło 50zł.
Butelkę testowaliśmy w Dubaju gdzie było 45 stopni!
Butelka działa jak termos  , ale jest butelką. Jej pojemnosć to 500 ml.
Moje wrażenia po użyciu butelki.
Butelka dobrze trzyma zimno. Świetnie poradziła sobie z 45 stopniowym upałem. Nie wiem czy dotrzyma do 24 godzin jak zapewnia producent, ale przy 45 stopniach nawet woda o temperaturze 20 jest przyjemnie zimna 🙂 Nasza była wlana prosto z lodówki co pomogło utrzymać jej chłód.
Nie testowałam jej z ciepłymi napojami. Myślę, że picie gorących napoi będzie mniej wygodne z butelki, ale zapewne wygodniejsze niż z bidonu Contigo o którym wspominam wcześniej.
Szczerze jeśli mam porównać użytkowanie tego termosu-butelki do bidonu contigo to jestem za bidonem.
Łatwiej się z niego korzysta za sprawą ustnika, ale też łatwiej o wylanie wody w trudnych warunkach bagażowych- tu butelka zakręcana lepiej sobie poradzi.
Niedosuszony korek zaczynał brzydko pachnieć. A ciężko w podróży i mieszkaniu w hotelach dbać o wyparzenie czy porządne suszenie korka.. to jest minus butelki..
Za cenę 50 zł nie żałuję jej kupna. Na pewno jej będziemy używać, ale nie będzie to taka przyjemność jak w przypadku contigo.
Podsumowując.
Contigo lepszy do częstszego picia, bo jest wygodny ustnik i nie ma potrzeby odkręcania. Do tego w środku rurka , którą się trudno myje. Za to cena .. 140 zł..
Butelka Flow – potrzeba dwóch rąk bo trzeba odkręcić i zakręcić korek, ale za to w jakimkolwiek bagażu nic się z nią nie stanie a woda zostanie w środku. Cena 50 zł zachęca… 🙂
Jak widzicie każda ma plusy i minusy..
Ja wolę wygodę picia z contigo.. ale zapewniam was , że w upał na plaży podziękujecie każdemu systemowi, który da wam chłodną wodę!
🙂

komentarze 2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.