My,  Życie delegacyjne

„Ja bym tak nie mogła”

„Ja bym tak nie mogła/nie mógł” słyszę bardzo często jako reakcję na nasz styl życia.
Ludzie mówią, że by się nie zdecydowali tak żyć , tymczasem jest bardzo dużo par na świecie/w Polsce co żyją na odległość. Może żyją mniej ekstremalnie jak my, bo my zmieniamy miejsca, style życia i czas. Ale jest cała rzesza par żyjących na odległość lub w trybach delegacyjnych.

Wiecie co, sama nie wiem czy bym sie zdecydowała gdybym jako dziewczyna wiedziała jakie wyzwania mnie czekają.. No ale właśnie.. ja to nazywam wyzwaniami inni trudnościami.. Może w tym jest różnica.
Nie, nie jest mi łatwo i przyjemnie siedzieć w domu i żyć oddzielnie z mężem przez miesiąc..a czasem i więcej..
Nie jest mi tez łatwo żyć z dala od rodziny i przyjaciół na drugim końcu świata..
Ale życie nie polega na tym, by przeżyć je łatwo , ale najlepiej jak potrafimy..
By się postarać i czasem poświęcić..
Życie w rozłące jest bardzo wymagajace i czycha w nim wiele niebezpieczeństw do tego bardzo duży procent tych par sie rozstaje. Tymczasem niewiele par (relatywnie) decyduje sie na wspólne podróże czy zmianę miejsca zamieszkania na to w którym pracuje i żyje partner przez wiekszosc czasu(np. 3/4 czasu) Oczywiscie mówimy o sytuacji kiedy są takie możliwości.
Ja wiem dlaczego. Sama w taki sposób żyłam. Największą blokadą był strach przed nieznanym, nowością i zostawieniem starego, dobrze znanego życia. Strach przed zmiana..
Nowe miasto, brak znajomych , brak pracy, brak znajomości języka..
Ja to przeżywam i biore na barki co jakiś czas na nowo..
I nie mowie że to łatwe i przyjemne.. ale wiesz co.. trudno ! robie to dla siebie i dla mojego małżeństwa.
Jeśli ktoś bardziej ceni sobie bycie w swoim dobrze znanym życiu niż związek i jego ‚ być lub nie być’ to trudno.
Ja zdecydowalam się nagiąć zasady i wyjść poza bezpieczną strefę.. choć kosztowało mnie to wiele!
I początki były trudne, ale postawiłam sobie cel i zdecydowałam że sie nie poddam!
Mój mąż mógłby zrezygnować z takiej pracy, ale czy po to studiował wiele lat, by wykonywać pracę poniżej swoich kwalifikacji i możliwości? (niestety taka korelacja istnieje w branży męża) Czy to dałoby nam szczęście? Nie wydaje mi sie.

Więc na każde wasze ‚ja bym tak nie mógł’ odpowiedam MÓGŁBYŚ jeśli, by ci zależało!
Co ciekawe ludzie tkwią w pracy która im nie odpowiada, mieszkaniu którego nie lubią i związku w którym się duszą, a nie potrafiliby zaryzykować dla miłości..

Gdybym ja nie zaryzykowała bylibyśmy 8 lat po rozwodzie.. Nie zwiedziłabym Japonii, Kapsztadu, Niemiec, Holandii, Szwajcarii.itd.. Nie poznałabym nowych ludzi, miejsc i możliwości..

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.